II miejsce - asol1999, jako nagrodę otrzymuje 5-Żywioł,
III miejsce - chillunia, jako nagrodę dostaje Zestaw Harmonii,
IV i V miejsce - zajmują je muchor36 i Britney226 , oboje otrzymują Kamień Filozoficzny,
VI miejsce - przyznaliśmy graczce zunia23, otrzymuje ona Różdżkę Płodności.
Po nagrody proszę się zwrócić, pisząc na Howrse do zabaykowej.
I na koniec, słowa otuchy dla wszystkich, którym nie udało się wygrać - nie martwcie się, będzie jeszcze wiele konkursów :)
Invisible.♥
Jeśli jesteście ciekawi, możecie teraz przeczytać opowiadania i obejrzeć ilustracje wykonania osób, które zajęły podium i zdobyły 3 nagrody główne.
Sorli
Załoga ILH oraz czytelnicy bloga wyruszyli na wycieczkę. Czas
leciał szybko, wszyscy bawili się świetnie, kiedy do jednej z
redaktorek nieoczekiwanie zadzwonił telefon. Odebrała połączenie i
była zasmucona. Musiała opuścić towarzystwo i wracać do domu.
Pożegnała przyjaciół i odeszła.
Zapadł zmrok. Zaraz była już u progu mieszkania. Gdy otworzyła drzwi, powitał ją pies- Fibi Zaczął szczekać, lizać, machać ogonem. Był szczęśliwy, że jego pani wróciła. Dziewczynie do razu poprawił się humor. Wzięła pieska na ręce i ruszyła w stronę pokoju. Przechodząc przez korytarz, zobaczyła kuchnię i siedzących przy stole rodziców. Usłyszała słowa: "Nie mamy pieniędzy", "Musimy go sprzedać". Vernille znów się zasmuciła. Nagle rodzice ją zobaczyli. Widzieli, że płacze. Pobiegła do pokoju z psem. Usiadła na łóżku, trzymając psa przed twarzą. "Czemu chcą cie sprzedać?" - pomyślała. Zaraz do jej ucha trafił dźwięk pukania:
- Zostawcie mnie!
- Co się stało?
- Sami wiecie co.
Dziewczyna odłożyła psa na podłogę, położyła się i rozmyślała dalej płacząc: "Chcą sprzedać mojego Fibiego dla pieniędzy". Zaraz zaczęła ją boleć głowa od tego myślenia, zasnęła. Śniło jej się, że rodzice wyrwali jej psa prosto z rąk i sprzedali go starej pani. Wtedy Vernille usłyszała syczenie i śpiew. Obudziła się. Wkoło niej stała rodzina. Jej rodzice trzymali tort, a wszyscy pozostali śpiewali: "Sto lat...".Dziewczyna była zaskoczona, zapomniała o swoich urodzinach. Ludzie przestali śpiewać.
- Zdmuchnij świeczki kochanie - powiedzieli rodzice.
Gdy Vernille już miała zdmuchnąć świeczki przypomniała sobie o psie.
- Nie zdmuchnę dopóki nie powiecie mi, czemu sprzedajecie Fibiego.
- Co ty wygadujesz? - zdziwili się rodzice.
- Słyszałam o czym rozmawialiście wczoraj wieczorem w kuchni.
- A, o to chodzi - powiedział ojciec - Razem z twoją matka rozmawialiśmy o sprzedaniu starego radia za którego moglibyśmy dostać trochę pieniędzy, aby kupić Ci tort.
Vernille uroniła łzę, zdmuchnęła świeczki i mocno przytuliła rodziców. Zaraz na jej łóżko wskoczył pies. Polizał ją i spoglądał co chwila na schody, jakby chciał aby dziewczyna zeszła na dół. I tak właśnie zrobiła, a za nią szli rodzice. Na dole czekała jedna z wielu niespodzianek: przyszli do niej wszyscy czytelnicy bloga i redaktorki. Każda z nich trzymała prezent. Niezauważalnie jej rodzice zniknęli. Redaktorki wręczyły jej prezenty, ale powiedziały, ze otworzyć je może dopiero później.
- Nadszedł czas na nasz prezent.
Wtedy mama i tata Vernille wprowadzili do domu psa WHWT. Dziewczyna była zaskoczona, a na jej szyję "rzuciły się" redaktorki.
Dzień skończył się na wesoło. Vernille dostała od przyjaciół wspaniałe prezenty. Nowego psa nazwała Sara, a razem z Fibim mieli szczeniaki.
Zapadł zmrok. Zaraz była już u progu mieszkania. Gdy otworzyła drzwi, powitał ją pies- Fibi Zaczął szczekać, lizać, machać ogonem. Był szczęśliwy, że jego pani wróciła. Dziewczynie do razu poprawił się humor. Wzięła pieska na ręce i ruszyła w stronę pokoju. Przechodząc przez korytarz, zobaczyła kuchnię i siedzących przy stole rodziców. Usłyszała słowa: "Nie mamy pieniędzy", "Musimy go sprzedać". Vernille znów się zasmuciła. Nagle rodzice ją zobaczyli. Widzieli, że płacze. Pobiegła do pokoju z psem. Usiadła na łóżku, trzymając psa przed twarzą. "Czemu chcą cie sprzedać?" - pomyślała. Zaraz do jej ucha trafił dźwięk pukania:
- Zostawcie mnie!
- Co się stało?
- Sami wiecie co.
Dziewczyna odłożyła psa na podłogę, położyła się i rozmyślała dalej płacząc: "Chcą sprzedać mojego Fibiego dla pieniędzy". Zaraz zaczęła ją boleć głowa od tego myślenia, zasnęła. Śniło jej się, że rodzice wyrwali jej psa prosto z rąk i sprzedali go starej pani. Wtedy Vernille usłyszała syczenie i śpiew. Obudziła się. Wkoło niej stała rodzina. Jej rodzice trzymali tort, a wszyscy pozostali śpiewali: "Sto lat...".Dziewczyna była zaskoczona, zapomniała o swoich urodzinach. Ludzie przestali śpiewać.
- Zdmuchnij świeczki kochanie - powiedzieli rodzice.
Gdy Vernille już miała zdmuchnąć świeczki przypomniała sobie o psie.
- Nie zdmuchnę dopóki nie powiecie mi, czemu sprzedajecie Fibiego.
- Co ty wygadujesz? - zdziwili się rodzice.
- Słyszałam o czym rozmawialiście wczoraj wieczorem w kuchni.
- A, o to chodzi - powiedział ojciec - Razem z twoją matka rozmawialiśmy o sprzedaniu starego radia za którego moglibyśmy dostać trochę pieniędzy, aby kupić Ci tort.
Vernille uroniła łzę, zdmuchnęła świeczki i mocno przytuliła rodziców. Zaraz na jej łóżko wskoczył pies. Polizał ją i spoglądał co chwila na schody, jakby chciał aby dziewczyna zeszła na dół. I tak właśnie zrobiła, a za nią szli rodzice. Na dole czekała jedna z wielu niespodzianek: przyszli do niej wszyscy czytelnicy bloga i redaktorki. Każda z nich trzymała prezent. Niezauważalnie jej rodzice zniknęli. Redaktorki wręczyły jej prezenty, ale powiedziały, ze otworzyć je może dopiero później.
- Nadszedł czas na nasz prezent.
Wtedy mama i tata Vernille wprowadzili do domu psa WHWT. Dziewczyna była zaskoczona, a na jej szyję "rzuciły się" redaktorki.
Dzień skończył się na wesoło. Vernille dostała od przyjaciół wspaniałe prezenty. Nowego psa nazwała Sara, a razem z Fibim mieli szczeniaki.
asol1999
Załoga ILH oraz czytelnicy bloga wyruszyli na wycieczkę do stadniny w
Krakowie. Czas leciał szybko, wszyscy bawili się świetnie, kiedy do
jednej z redaktorek, Vernille, nieoczekiwanie zadzwonił telefon.
Odebrała połączenie i usłyszała zachrypnięty głos taty:
- Córciu, przyszedł do mnie mój kolega. Jest tutaj z córką, ma tyle
lat co ty. Może byście się poznały i zakolegowały? - spytał tata.
- Dobrze. Po wycieczce szybko wrócę do domu - Odparła.
- Kto dzwonił? - Spytała zaciekawiona jedna z czytelniczek bloga
- To mój tata. Jest u mnie gość - powiedziała z nutką tajemniczości
Vernille.
Podczas wycieczki załoga ILH oraz czytelnicy bloga podziwiali piękne
konie. Hodowano tu araby, hanowery, hucuły i szetlandy. Jedeń bardzo
gruby kucyk podszedł do zabaykowej.
- Nie, nie dam ci marchewek - odparła ze śmiechem zabaykowa - Jesteś
już bardzo gruby.
Wszystkim bardzo podobała się wycieczka. Kiedy Vernille wróciła do
domu, zastała piękną, brązowowłosą dziewczynę.
- Cześć! Jestem Magda, ale mów na mnie Vernille.
- Cześć. Jestem Marika. Niestety, jestem niewidoma od urodzenia. Ale mam
nadzieję, że się jakoś dogadamy. Bardzo interesuje się końmi, a ty? -
powiedziała uroczym tonem.
- Naprawdę? Ja też kocham konie.. To okropnie być niewidomą... O,
przepraszam nie powinnam tego mówić, ale trudno jest mi się
powstrzymać..
- Nic się nie stało. Tak, to okropne uczucie, jednak jakoś sobie z tym
sobię radzę.. A jak wyglądają konie? Chciałabym się dowiedzieć.. -
dodała szybko Marika.
- Dużo by tu opowiadać.. - uśmiechnęła się Magda.
- Jak na nich jeżdżę, czuję takie niesamowite uczucie.. Czuję ich
zwilżone chrapy, poplątaną grzywę i stukot kopyt.. Chociaż jestem
niewidoma, mam wrażenie że widzę ich słoną łzę, widzę ich
głęboki błysk w oczach.. Chciałabym mieć własnego konia -
powiedziała dziewczyna.
- Choć, to ci coś pokażę - powiedziała zagadkowo Vernille (Magda)
Zaprowadziła Marikę do jednego konia ze stadniny - Casablanki. Była ona
na sprzedaż za niską cenę. Marika pogłaskała konia i rozmawiała z
klaczą.
- Ach, gdybym mogła ją mieć.. - powiedziała pogrążona w marzeniach
dziewczyna.
Następnego dnia Magda poprosiła tatę:
- Tato.. Marika tak bardzo pragnie mieć konia. My jesteśmy bogaci.. może
moglibyśmy kupić jej konia..? Casablanka jest tania, a wspaniała. Co ty
na to?
- Myślę, że... chyba tak! - powiedział tata.
Magda zaprosiła do siebie Marikę. Przygotowała dla niej wielką
niespodziankę. Zaprowadziła ją do stadniny, do Casablanki. Marika
ucieszyła się na jej widok.
- Kupiłam dla ciebię Casablankę... teraz będzie twoja! Na zawsze!
- Co? Naprawdę?! Nie mogę w to uwierzyć.. Dziękuje.. nie wiem co ci
powiedzieć! - Skakała z radości Marika..
chillunia
Załoga ILH oraz czytelnicy bloga wyruszyli na wycieczkę nad morze.
Czas leciał szybko, wszyscy bawili się świetnie, kiedy do jednej z
redaktorek – vernille -nieoczekiwanie zadzwonił telefon. Odebrała
połączenie i usłyszała zaniepokojony, żeński głos. Nie mogła
usłyszeć, co kobieta do niej mówi – znajdowali się akurat na plaży,
a fale uderzające o brzeg były naprawdę głośne, więc poinformowała
załogę, że ma ważny telefon i dołączy do wycieczki za chwilę. Sama
pobiegła do restauracji stojącej przy promenadzie. Oddzwoniła na
nieznany numer. Czekając na odebranie połączenia podziwiała Bałtyk.
Cieszyła się, że tu przyjechała. Wreszcie mogła się odprężyć przed
nadchodzącym biegiem.
- Halo? – z zamyślenie wyrwał ją głos dobiegający z telefonu –
słyszysz mnie?
- Tak, słyszę Panią… O co chodzi?
- Hmm, myślę, że się zdziwisz, ale mamy naprawdę poważny problem.
Chyba mnie nie pamiętasz… Ostatnio widziałam Cię jak miałaś 6, może
7 lat…
- Ale o co chodzi? Kim Pani jest? – po głowie vernille latały różne
myśli, jedna dziwniejsza od drugiej.
- Ah! Przecież ty nie wiesz kim ja jestem. Dzwonię z ośrodka Rancho
Mustafa i jestem, Anna, twoja ciotka. No więc mamy pewien problem,
wymagający natychmiastowej pomocy, dlatego prosimy Cię Madziu o
pomoc. Wiemy, że jesteś nad morzem… No i właśnie dziś… Słuchasz
mnie jeszcze? No więc… - urwała na chwilę – uciekły nam konie!
Prawdopodobnie za chwile dwadzieścia pędzących rumaków zmiażdży
kogoś idącego po plaży. I dlatego właśnie zanim tak się stanie
chciałabym poprosić Cię o pomoc z łapaniem koni. Wiem, że to
trudne, ale słyszałam że jesteś tu ze znajomymi… Bardzo Cię proszę…
Ja nie dam rady, a jeśli konie uciekną… - Nie dokończyła i rzuciła
tylko – Liczymy na Ciebie.
Vernille pomyślała:
- Ciocia, nie ciocia, spróbujemy pomóc!
Ruszyła biegiem ku wyjściu, a że była w bieganiu znakomita raz-dwa
znalazła się na plaży. Dwadzieścia minut później z całą ekipą
znaleźli się na wielkiej, otwartej polanie. Tam bowiem znajdowały
się konie. Na początku szukali w okolicach plaży, ale jak trzeźwo
zauważyła jedna z czytelniczek „Po co konie mają biec na plażę,
jeśli i tak nic nie ma tam do jedzenia?” Dlatego rozpoczęli
szukania na łące. I był to dobry traf! Z daleka zobaczyli
kasztanowego kuca i popędzili w jego stronę. Ze złapaniem szetlanda
nie było trudno, po prostu zarzucili sznur na szyję jedzącego
zwierzęcia. Pozostałe konie były w kantarach. Wystarczyło tylko
przywiązać je i czekać na pomoc w transporcie. Po pięciu minutach
przyjechali pracownicy Rancha ze specjalnymi transporterkami dla
koni. Po godzinie wszystkie zwierzaki zajadały owies w swoich
boksach… Dla wszystkich była to niesamowita przygoda… Oczywiście
redaktorki opisały szczegółowo „łapankę” na blogu, a w komentarzach
przez długie tygodnie zdarzenia relacjonowali uczestnicy wycieczki.
heh, fajne. A tak w innym temacie: Może byście napisały spis kart do zdybycia w tej promocji z kartami podróżnymi. ja już mam ,,kilka " zdobytych i mogę podpowidzieć. Np. w kolekcji las: gałązka, grzyb, dąb, żołędzie, jeleń. W kolekcji z dżungli: deszcz, małpka, winorośl, tukan, rosiczka i wiele innych xD
OdpowiedzUsuńPost już został napisany prze mugi-chan :)
UsuńBardzo fajne opowiadanie Sorli :)
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
czemu nie ja :(
OdpowiedzUsuń`Czemu nie ja?`
UsuńWłaśnie czemu ja nie! xd
Szkoda... Strasznie się namęczyłam. ;(
Niestety wszyscy naraz nie mogli wygrac, prac było wiele, nie martwcie się. karolina - niestety ale w opowiadaniu należało podac login, czego zapomniałaś i nie mogłam Cię znaleźc na Howrse :(
UsuńTo znaczy, że opowiadanie był ok? :D
UsuńKurcze... Gdyby nie ten login! Eh... No trudno.
Gratuluję wygranej. ; )
Gratuluję, świetne opowiadanie ;)
OdpowiedzUsuńgratulacje,moje przy tym jest masakryczne :P
OdpowiedzUsuńchciała bym zobaczyć prace innych
OdpowiedzUsuńByc może niedługo je opublikujemy (przynajmniej zwycięskie). Jeśli prace nie pojawią się w tym poście dziś lub jutro, napisz do mnie na Howrse, a prześlę Ci je indywidualnie, wraz z linkami do obrazków :)
OdpowiedzUsuńdzięki
UsuńGotowe :)
Usuńteż bym poprosiła =) Są cudne <3
UsuńNapiszecie resztę(wszystkich) opowiadań ? chcę wiedzieć co inni napisali
OdpowiedzUsuńUaktualniłam post, dodałam 3 zwycięskie prace. Myślę, że tyle wystarczy, nadesłaliście bardzo wiele opowiadań :)
UsuńDZIĘKUJE :)
UsuńFajne, gratuluję wszystkim=)
OdpowiedzUsuńŚwietne te opowiadania, sama chyba bym nie potrafiła wybrać, które ma wygrać. Gratuluję zwycięzcom.! :) No i oczywiście tym, którzy nie wygrali też ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to był twardy orzech do zgryzienia ;)
OdpowiedzUsuńdlaczego moje opowiadanie nawet się nie znalazło w wyróżnionych? Tak bardzo się napracowałam. :/
OdpowiedzUsuńBo nie. Co sobie myślisz?
UsuńŻE hop siup? Skoro nie było twoje w wyróżnionych, to znaczy, że twoja praca nie była najlepsza.
Moja również nie jest, a się napracowałam, a żalu nie mam. -_-
No właśnie sama widziałaś jakie są to prace może twoja nie miała morału?
UsuńGratuluję wybranym osobom. Ja osobiście nie brałam udziału w konkursie, mimo to nie żałuję aż tak bardzo.
OdpowiedzUsuńJest nowa promocja piniata na international napiszcie o tym :)
OdpowiedzUsuńDostanę coś ^^
OdpowiedzUsuńOstatnio pogorszył się wasz blog, liczyłem na info o nowych promocjach a tu nic
OdpowiedzUsuńJesteśmy świadome, że nie ma tylu notek co kiedyś, ale też staramy się to nadrobic. Kilka osób z redakcji wyjechało. Na szczęście notka o Pinatach już się pisze :) Nowa, o zmianach, również byłaby kilka dni temu, gdybym ja, głupia, nie męczyła się z kodem html... Ale to już inna historia ;)
UsuńWow... nie mogę uwierzyć, 2 miejsce. Strasznie dziękuje! Bardzo się natrudziłam z tą pracą, ale było warto. Nigdy jeszcze niczego nie wygrałam, tak strasznie się cieszę! Gratuluje wszystkim, którzy wysłali swoje prace i mieli odwagę pokazać je załodze.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wasz blog, jest niesamowity! ;) Pozdrawiam, asol1999. ;)